Nie mam dziś związanej z przepisem żadnej ciekawej opowieści. Lubię robić ciasta, piec, ukręcać. Mam to po Mamie. Jak byłyśmy z siostrą dziećmi, w naszym domu co weekend pachniało ciastem. Drożdżowym, z owocami, ukręcanym. Teraz Mama już nie piecze ciast, mieszka sama i nawet jak przyjeżdżamy to nie pachnie już ciastem 😦
Może i mnie kiedyś ta miłość do wypieków minie. Póki co, uwielbiam mieć w domu ciasto własnego wyrobu.
Dziś orientalne, bo kardamon i cynamon:, a środku niespodzianka ze śliwkowego musu.
Potrzebne będą:
150g ciasteczek maślanych…
125g masła
3 serki czekoladowe (u mnie Philadelphia Milka) ok. 175g
300ml naturalnego jogurtu 1,5%
szczypta soli
3 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki kardamonu
2 łyżeczki żelatyny
150ml wody
25g cukru brązowego
100g śliwkowego musu
Ciastka kruszymy, dość drobno, mieszamy z rozpuszczonym masłem i wykładamy masą tortownicę.
Serek miksujemy z jogurtem i przyprawami. Żelatynę mieszamy z zimną wodą i podgrzewamy razem z cukrem do rozpuszczenia obu. Po wystygnięciu dodajemy ją do masy serowej. Pół masy wykładamy na ciasteczka. Mus śliwkowy mieszamy z 2 łyżkami wody, układamy na masę. I na to reszta tejże masy serowej. Chłodzimy całość około 3 godziny w lodówce. Ozdabiamy plasterkami śliwek.